Na pewno był to dla nas szok, jednakże nie chce mi się wierzyć, na tyle na ile znam trenera Krawczyka, by brał lub dawał jakieś łapówki. Tak naprawdę nie wiemy, o co jest podejrzany. Trener Krawczyk jest bardzo ułożonym i stanowczym człowiekiem a takie postępowanie byłoby niezgodne z jego zasadami, dlatego wierzymy, że zostanie oczyszczony z zarzutów
Kamil Kusier: Na wstępie rozmowy gratuluje chyba jednej z najlepszych rund w twoim wykonaniu. Siedemnaście spotkań i dwadzieścia cztery bramki to robi wrażenie.
Łukasz Giza: Dziękuję. Nie ma, co ukrywać, że ta runda była dla mnie jak i dla Wisły bardzo udana. Zrobiliśmy duży krok w kierunku awansu do trzeciej ligi. A bramkir30; jako napastnikowi wypada zawsze coś strzelić i cieszę się, że na razie mi się to udaje. Oczywiście przy wielkim udziale kolegów z drużyny.
Cofnijmy się jednak do początków twojej kariery. Jak to się stało, że Łukasz Giza postanowił zostać piłkarzem?
Od najmłodszych lat zawsze ciągnęło mnie do gry w piłkę. W wieku 10 lat poszedłem na pierwszy trening do Wisły i tak zaczęła się moja przygoda z piłką.
Nie minęło osiemnaście lat od twoich urodzin, gdy trafiłeś do drugoligowego wtedy Hetmana Zamość. Jakie były twoje pierwsze wrażenia, po przyjeździe do Zamościa?
To był całkiem inny świat: zawodnicy, klub, kibice. Cała otoczka wokół piłki była diametralnie inna niż w Puławach. Widać było, że Hetman jest na zapleczu ekstraklasy.
W Zamościu miałeś okazje pracować z wieloma trenerami. Którego z nich wspominasz najlepiej i któremu z nich najwięcej zawdzięczasz?
Faktycznie miałem okazję współpracować w Hetmanie z wieloma trenerami. Najmilej wspominam trenera Jerzego Krawczyka i Włodzimierza Gąsiora. Obaj są wysokiej klasy fachowcami. Któremu najwięcej zawdzięczam? Jerzemu Krawczykowi, to on ściągnął mnie do Zamościa, dzięki niemu mogłem spróbować swoich sił w drugiej lidze.
Piłka to jednak nie tylko gra na boisku, ale i trybuny. Jak wspominasz zamojską publiczność? Zarówno tą za czasów drugoligowych, jak także w momencie, gdzie pod wodzą trenera Palika broniliście trzeciej ligi?
Ja bardzo lubiłem grać przed zamojską publicznością, która zawsze licznie stawiała się na meczach i dopingowała nas niezależnie od klasy rozgrywkowej, w której występował Hetman.
Wielu fachowców, uznanych dziennikarzy nazywa Łukasza Gizę rzmarnowanym talentem polskiej piłki, który mógłby z powodzeniem grać w ekstraklasie, a nawet i w reprezentacjir1;. Jak do tego podchodzisz?
Nie raz zastanawiałem się jakby to było gdyby nie kontuzjer30; gdybym wybrał Górnika Łęczna zamiast Hetmana Zamość i zawsze dochodziłem do wniosku, że nie ma sensu rozmyślać. Mam wspaniałą żonę, którą poznałem w Zamościu, urodziła nam się cudowna córeczka. Poznałem wielu ciekawych ludzi. Niczego nie żałuję.
Podczas mojej rozmowy z Sewerynem Gancarczykiem przyznał, że czuje się po części winny za to, jak potoczyła się twoja piłkarska przyszłość. Czy miałeś kiedykolwiek za złe Sewerynowi za ten rzut karny i niefortunne kopnięcie?
Nigdy w życiu!!! Z Sewerynem kolegujemy się do dziś, a że akurat tak się stałor30; widocznie tak miało być.
Jest rok 2007 Łukasz Giza powraca do Hetmana. Co takiego skłoniło cie do powrotu do Zamościa?
Jak wspomniałem wcześniej atmosfera jaka panuje na meczach oraz osoba prezesa Krasuckiego, a przede wszystkim moja żona. Planowaliśmy na stałe osiedlić się w Zamościu, aler30; nie wyszło.
Ta przygoda nie trwała jednak zbyt długo. Co tak naprawdę się stało, że w Zamościu spędziłeś tylko pół roku?
No właśnier30;, dlaczego nie wyszło? Nie potrafiłem się porozumieć z obecnym prezesem Jerzym Ślusarczykiem a raczej z panem Kardaszem, który w moim mniemaniu miał bardzo duży wpływ na to, co się działo w klubie. To on kazał mi złożyć podanie o rozwiązanie kontraktu
Następnie była Stal Poniatowa, gdzie pod skrzydłami Marka Maciejewskiego jak równy z równym walczyłeś o koronę króla strzelców z Kamilem Droździelem. Czy taka odskocznia do Poniatowej twoim zdaniem była dobrym krokiem?
W Poniatowej była ciekawa perspektywa i jak teraz widzimy Stal gra z Hetmanem w drugiej lidze. Nie żałuję, że przez pół roku występowałem w Poniatowej, było to kolejne ciekawe doświadczenie.
Tam jednak również spędziłeś tylko pół roku i postanowiłeś przenieść się do swojego macierzystego klubu Wisły Puławy. Czy czołowy strzelec czwartej ligi nie miał innych ofert?
Miałem dość rtułaczkir1; i zastanawiania się nad tym, czy w danym miesiącu dostanę pensję czy nie, tym bardziej, że mam rodzinę; dlatego postanowiłem się ustabilizować, znaleźć pracę i nie martwić się o jutro; najlepszym miejscem do tego były moje rodzinne Puławy.
Nie bez powodu wspomniałem o Marku Maciejewskim, który jest jednym z głównych kandydatów do objęcia posady po trenerze Krzysztofie Łętosze w Hetmanie. Jak ty zareklamowałbyś osobę trenera Maciejewskiego?
Nie mnie oceniać trenerów i na ogół tego nie robię.
Od powrotu do Puław minął rok. Jak z perspektywy tego roku oceniłbyś grę zarówno swoją jak i drużyny?
Myślę, że wyniki mówią same za siebie. Zrobiliśmy duży postęp w grze, dzięki czemu jesteśmy bliscy awansu do trzeciej ligi. Swojej gry nie lubię i nie chcę oceniać. Od tego są inni.
Straciliście jednak trenera Jerzego Krawczyka, który w przeszłości prowadził także zamojski Hetman. Jak decyzja o zatrzymaniu trenera Krawczyka, przez wrocławską prokuraturę wpłynęła na wasz zespół?
Na pewno był to dla nas szok, jednakże nie chce mi się wierzyć, na tyle na ile znam trenera Krawczyka, by brał lub dawał jakieś łapówki. Tak naprawdę nie wiemy, o co jest podejrzany. Trener Krawczyk jest bardzo ułożonym i stanowczym człowiekiem a takie postępowanie byłoby niezgodne z jego zasadami, dlatego wierzymy, że zostanie oczyszczony z zarzutów.
Przed czteroma dniami waszym trenerem został Jacek Magnuszewski, który poprowadził was już w jednym sparingu. Czy uważasz, że zatrudnienie trenera Magnuszewskiego było dobrym posunięciem działaczy Wisły?
Myślę, że jak najbardziej tak. Trener Magnuszewski jest z Puław i zna to środowisko. Poza tym, jak sam przyznaje, wzoruje się na trenerze Krawczyku, tak więc myślę, że na pewno znajdziemy wspólny język.
Twoja drużyna przewodzi w lidze z ośmiopunktową przewagą nad drugim Podlasiem Biała Podlaska i jedenastopunktową nad Olendrem Sól. Przeglądając wyniki oraz patrząc na rozkład sił w lidze, można śmiało stwierdzić, że bez dwóch zdań Wisła Puławy w przyszłym sezonie zagra w 3 lidze. Jakie jest twoje zdanie?
Uważam, że mamy na tyle mocną drużynę, że nie pozwolimy sobie, aby awans przeszedł nam koło nosa.
Dziękuję za rozmowę oraz życzę powodzenia zarówno w życiu prywatnym jak i sportowym.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.