#1 |
dnia 06/04/2025 08:38 napisał:
Patrząc na obecne męki Wisły i na to co się dzieje w lidze (tzn. wyniki i gra innych drużyn walczących o utrzymanie) dochodzę do smutnego wniosku. Jesteśmy obecnie żenująco i beznadziejnie słabi, o ile nie najsłabsi w tym towarzystwie, i to pod każdym względem. No i za xuja nie mogę też pojąć, jak my wygraliśmy w Elblągu? Co tam się takiego stało? Coraz bardziej też obecny sezon zaczyna mi przypominać ten spadkowy 17/18. Zdobyliśmy wtedy na wiosnę aż 4 pkt. na własnym boisku. Nawet karny zawalony w pierwszym meczu się zgadza. Zaczynam też (niestety) przekonywać się do czegoś, co napisałem po jesiennym meczu z Hutnikiem, tzn. cyt. ''zawodnicy, którzy przyszli do Wisły, poza Zyllą, ledwo (w czerwcu) zakończyli poprzedni sezon, a ponieważ przerwa letnia jest krótka, to oni praktycznie byli w miarę gotowi do gry''. Czyli co, wystarczyło tylko ustawić chłopaków na boisku a oni sami dobrze wiedzieli co trzeba robić? Czyżby trener jesienią miał samograja a teraz tak ****iście przygotował zespół do wiosny, że nie nadaje się to do gry? Jprd., jak tak dalej pójdzie to już na święta wyprzedzi nas nawet Skra, która ma odjęte 8 pkt. Niechybnie zmierzamy po równi pochyłej w tempie jednostajnym do 3 ligi (qrwa, na szczęście to nie wyścig kolarski i przyśpieszyć się nie da, więc 0 pkt na mecz to max co nam grozi). Im szybciej to zrozumiemy, tym mniejszy będzie zawód, chociaż i tak tych zmartwionych będzie z 80 ludzi na mecz do końca sezonu. Chyba że zaczniemy bardzo fuksić, bo naprawdę ciężko tu liczyć na grę. Gramy z każdym zespołem tak samo beznadziejnie, czy to lider, czy drużyna niżej niż my w tabeli. np. 1. połowa z GKS-em. Oni 3 strzały i 3 gole (przy każdej staliśmy, jak tyczki do podtrzymywania pomidorów). My nic, 0 (słownie: zero) stworzonych sytuacji. Jałowe pypcianie w środku pola. Bez żadnego pomysłu, do tego głupie kiwki, straty, kupa niecelnych podań. Nawet stałe fragmenty gry wykonuje gość, który nie jest w stanie dokopać piłki do pola karnego. A jak już mu się uda, to piłka leci na wysokości xuja. Rodzi sìę pytanie, po xuja? Nie ma ani jednego pozytywu, z którym można wiązać jakieś nadzieje. Dlatego fanatykom proponuję poszerzyć repertuar o piosenkę Elektrycznych Gitar pt. ''To już jest koniec'';. I tyle w temacie, bo po prostu brak słów ... cenzuralnych.
#2 |
dnia 06/04/2025 13:44 napisał:
Wisła w 2. Lidze po 25 kolejkach. (sezon, mejsce, punkty, bramki).
15/16, 2, 45, 14
12/13, 5, 40, 11
22/23, 7, 38, 9
13/14, 10, 35, 1
21/22, 12, 32, 1
14/15, 12, 31, -3
17/18, 11, 30, -1
23/24, 14, 27, -4
11/12, 9, 26, -3 (16 drużyn)
24/25, 15, 24, -20.
#3 |
dnia 07/04/2025 14:13 napisał:
Żeby nie spaść automatycznie i mieć jeszcze szanse powalczyć o utrzymanie w barażach musimy zdobyć minimum 40 pkt. (może +/- 1 pkt). Jednak aby o tym marzyć musimy gdzieś wyczarować aż 16 pkt. Piszę aż, bo, jeśli nie nastanie jakaś cudowna Noc świętojańska, to wątpię, że zdobędziemy nawet 10 pkt (nasza śr. na mecz to 1,04). Po meczu z GKS-em zostawiliśmy sobie zerowe pole manewru (a może i klepnęliśmy spadek). Nawet jeśli pokonamy zespoły, które teoretycznie są w naszym zasięgu (sorry ale już tylko w sferze teorii i marzeń nam takowe zostały), tj. Świt, Skrę, Rekord, Grudziądz i Resovię, to uzbieramy 39 pkt., a i to może nam G. dać. Wychodzi na to, że musimy zdobywać punkty z Wieczystą, Bytomiem, Chojnicami czy Sosnowcem. W teorii oczywiście wszystko możliwe, ale po tym, co zobaczyłem w sobotę, to sobie możemy pograć o punkty w PI****OLO. Teraz już na poważnie. Czy klub zaczął już myśleć o 3 lidze? Nie ma co czekać na ostatnią chwilę. Fajnie by było mieć zespół chociaż na środek tabeli. Chyba że szykowany jest widowiskowy wariant Unii Tarnów, tj. 3 punkty, 7 goli strzelonych, 115 straconych.
#4 |
dnia 08/04/2025 10:14 napisał:
GallAnonim, daj spkój. Sam chwaliłeś trenera a teraz krytykujesz.Będzie jak bedzie. w 3lidze pogramy bez problemów. Spadku nie bedzie i awansu nie będzie. Będzie za to spokój w organizacji meczów. Fajna ta nasza footbolowa X klasa
#5 |
dnia 08/04/2025 14:17 napisał:
Sir, powiem tak, chwalenie i głaskanie nic już tu nie pomoże ale wkurw ... i chęć udowodnienia czegoś jakiemuś ****... kmiotkowi z internetu może zdziałać cuda.
|